Już wcześniej chwaliliśmy się naszym wielkim sukcesem 😀 Publikacją projektu w magazynie Make-Up Trendy
Teraz pokażemy jak Ewa krok po kroku osiągnęła efekt który widoczny jest na zdjęciu
![]() Makijaż zawsze rozpoczynam od pielęgnacji, którą dobieram zarówno do cery modelki, jak i do rodzaju makijażu, który będę wykonywać. W tym przypadku twarz przemyłam wodą mineralną firmy Face Boom, a następnie w celu uzyskania odpowiedniego pH skóry spryskałam ją tonikiem detoksykującym marki Grown Alchemist. Następnie w celu optymalnego nawilżenia ust zaaplikowałam na nie maskę nawilżającą Laneige. |
![]() Po etapie pielęgnacji przechodzę do makijażu oka. Na sam początek, za pomocą dość puchatego pędzla nakładam na całą ruchomą powiekę korektor Tarte Shape Tape w odcieniu ligjt sand. Stanowi to moją bazę pod nakładane cienie. Po równomiernym rozprowadzeniu korektora zaczynam nakładanie cieni od zewnętrznego kącika oka. W tym przypadku postanowiłam użyć pięknej matowej szarości z palety Juvias Place Nubian Coral 3, która w dalszym etapie będzie wspaniale komponować się z jaskrawą zielenią. |
![]() Po dobrym rozblędowaniu szarości w zewnętrznych kącikach oczu sięgam po moje docelowe kolory. Na środek powieki nakładam cień z palety Tune x Daniel Sobieśniewski – palm tree, który jest w odcieniu jaskrawej zieleni. Natomiast w wewnętrzny kącik oka nakładam intensywną żółć, która również znajduję się w tej palecie (kolor: el sol) |
![]() Kolejnym moim krokiem jest utworzenie ładnego przejścia pomiędzy zielenią a szarością. W tym celu sięgnęłam po oliwkowy odcień z palety TO4 Make-Up Atelier Paris. Również tym cieniem nadałam pożądany kształt oka poprzez delikatne rozblędowanie granicy między zewnętrzną częścią ruchomej powieki. Następnie przy pomocy skośnego, precyzyjnego pędzelka wzdłuż linii rzęs nałożyłam cieńką linię, wcześniej już używanego przeze mnie odcienia szarości. W ten sposób uniknęłam nienaturalnego odcinania się jaskrawych kolorów od rzęs. W tym kroku również naturalnie podkreśliłam brwi. Do tego celu wybrałam kredkę do brwi marki Golden Rose w odcieniu 102, która jest idealna dla ciemnych blondynek. |
![]() Następnym krokiem, jaki wykonałam robiąc ten makijaż, było wyrównanie kolorytu cery poprzez nałożenie podkładu. Z racji tego, że jest to makijaż dzienny, postawiłam na lekkie formuły – zmieszałam ze sobą rozświetlający krem CC od IT Cosmetics (odcień: light) wraz z delikatnym podkładem Clinique Even Better (odcień: cream whip). Całość wklepałam na twarz oraz szyję za pomocą zwilżonej gąbeczki do makijażu. Pod oczy nałożyłam korektor od Heleny Rubinstein Magic Concealer nr 01, a następnie w tym miejscu użyłam pudru rozświetlającego marki Hourglass Luminous Light. Ponieważ przy makijażu dziennym nie stosuje konturowania mokrymi formułami, resztę partii twarzy pudrowałam transparentnym pudrem od Laury Mercier. |
![]() W tym etapie ponownie powracam do oliwkowego cienia z palety MAP i subtelnie podkreślam nim dolną powiekę. Następnie maluję linię wodną oka za pomocą cielistej kredki Miracle Pencil od Golden Rose. Przy pomocy jednorazowego aplikatora tuszuję górne i dolne rzęsy – tusz, jakiego użyłam to Lovely Pump Up Volume Black. Dodatkowo aby lekko zagęścić rzęsy, w zewnętrzne kąciki przykleiłam za pomocą niebieskiego kleju Duo kilka kępek C10 marki Clavier. Całą twarz konturuję za pomocą pudru mineralnego PUR 4w1 (odcień: Golden Dark). Dodatkowo policzki podkreślam mieszanką róży od Deborah (odcień: 52) oraz L`Oreal (odcień: 160 peach). Aby dodać jeszcze świeżości i lekkości, na kości policzkowe nakładam rozświetlacz Afterglow marki PUR. |
![]() Ostatnim elementem w tym makijażu są usta. Do ich podkreślenia użyłam konturówki z Golden Rose (nr 501). Następnie, przy pomocy precyzyjnego języczkowego pędzelka, nałożyłam błyszczyk Heleny Rubinstein Illumination Lips (w odcieniu nr 2). |